
„(…) Zaskoczył ją: wyczuł to w jej napiętych nagle mięśniach i przyspieszonym biciu serca; w tym, że nie od razu odpowiedziała na pocałunek. Jednak odpowiedziała. I nie spróbowała przy tym kopnąć go w krocze, choć Sav liczył się z taką ewentualnością.
Odsunęła się dopiero po dłuższej chwili. Starała się wyglądać na opanowaną, ale nie zdołała ukryć dudnienia w piersi.
– To było niestosowne, najemniku.
– Nie. – Znów ją pocałował. – Niestosowne byłoby, gdybym potraktował cię jak pospolitą dziewkę i na odchodnym klepnął cię w tyłek… wasza wysokość. – Uśmiechnął się bezczelnie, w pełni świadom, że u większości niewiast zasłużyłby tym na policzek.”