Prawo łaski (część 6)

Prawo łaski (część 6)

*** Koń Savandera parskał z niezadowoleniem, ponaglany przez zniecierpliwionego jeźdźca. Zapadał zmierzch i Sav nie łudził się, że zdoła dotrzeć do swego celu przed nocą, jednak dopóki kręty leśny gościniec był jakkolwiek widoczny, chciał odjechaćjak najdalej od miasta. Bramy Adeny zamknęły się za nim nie tylko dosłownie. Savander miał świadomość, że po dzisiejszej przygodzie kolejna…

Kasaar i Sandok

Kasaar i Sandok

Kasaar wspiął się na dach królewskiej rezydencji Vesaroeth, by odetchnąć powietrzem wolnym od smrodu i duchoty miasta, które teraz przypominało zwiniętego w kłębek drapieżnego kota. Miejsce, które wybrał, powinno zapewnić mu odrobinę samotności, by mógł pomyśleć w spokoju. Tak się jednak nie stało. Ktoś przyszedł tutaj przed nim. Amain uśmiechnął się ze współczuciem. – Ciężka…

Prawo łaski (część 3)

Prawo łaski (część 3)

– Łapy przy sobie. – Sav delikatnie, lecz stanowczo chwycił nadgarstek kupca z Vaaren, gdy ten wyciągał rękę w stronę zaaferowanej dziewki, która usiłowała nadążyć za zamówieniami. – Teri jest niema, ale nie głucha. Rzeknij jej, panie, czego ci trzeba, a wkrótce ci to przyniesie. Kupiec skrzywił się, jakby chciał rzucić jakiś niewybredny komentarz, jednak…

Skrzat jej książęcej mości (DEMO)

Skrzat jej książęcej mości (DEMO)

Na skrzata nie ma bata. Zwłaszcza gdy w roli skrzata, symbolu zimowych świąt, występuje łajdak Savander, a bat dzierży księżna Ceverde 😉
Oto pierwsza prawdziwie świąteczna opowieść z Avaroth. Powstała na prośbę mojej pierwszej, wyjątkowo wspierającej i zaangażowanej Patronki z Patronite – Iwonki Kwiatkowskiej. Poprosiła o opowiadanie świąteczne, taki spin-off, który po prostu miał być ciepły i milusi jak kocyk. Czy mi się udało? Chyba musicie przeczytać, by się o tym przekonać 😉

Nauczyciel

Nauczyciel

W którymś momencie historii Kasaar pełnił rolę mistrza dla wielu bohaterów. Wyszkolił Avero an Daara, później wziął na siebie rolę nauczyciela Eurein. Dom, w którym mieszkał, a który opisałam w „Patrycjuszce”, także stał się miejscem schronienia dla wyrzutków, którzy objawili talent (do walki lub inny), a Kasaar chętnie pomagał im rozwijać skrzydła. Można powiedzieć, że nauczanie stanowiło część sensu jego życia. Nawet jeśli on sam wprost się do tego nie przyznawał.

Sandok Aranhyr

Sandok Aranhyr

Pierwszą ilustrację do drugiego tomu „Patrycjuszki” uważam za narysowaną. W tej części nieco bardziej pokaże się (niekiedy dosłownie) Sandok Aranhyr, cohrański wódz zabiegający o sojusz z władcą Roavenu. Fragment poniżej. Smacznego!