Kasaar wspiął się na dach królewskiej rezydencji Vesaroeth, by odetchnąć powietrzem wolnym od smrodu i duchoty miasta, które teraz przypominało zwiniętego w kłębek drapieżnego kota. Miejsce, które wybrał, powinno zapewnić mu odrobinę samotności, by mógł pomyśleć w spokoju. Tak się jednak nie stało. Ktoś przyszedł tutaj przed nim.
Amain uśmiechnął się ze współczuciem.
– Ciężka noc? – zagaił.
– A jak myślisz? – Sandok Aranhyr zwrócił ponury wzrok na skrytobójcę. Palce prawej dłoni cohrańskiego wodza chyba bez udziału woli muskały łęczysko i cięciwę kompozytowego łuku. Lewa dzierżyła bukłak z winem. Aruneh upił trochę i podał Amainowi. – Chcesz? – spytał.
– Nie.
Cohrańczyk wzruszył ramionami i pociągnął kolejny łyk.
– Twoja strata – mruknął.
– Tobie bardziej się przyda – stwierdził Kasaar, po czym zajął miejsce obok wodza Evehrów.
– Żebyś wiedział.
Kolejny łyk. W bukłaku zachlupotało niepokojąco; najwyraźniej aruneh siedział tu już od dłuższego czasu.
– Cały rok – powiedział Sandok Aranhyr, wpatrzony szklistym wzrokiem w turniejowe miasto. – Cały rok zabiegów i starań. Negocjacje w Roavenie i przekonywanie klanów. Zainwestowaliśmy cholernie dużo w ten sojusz. Amara wspierała mnie we wszystkim. Uznaliśmy, że to ważne. Że tak trzeba. Dla Cohranu… – Uderzył dłonią w dachówki. – A jednak teraz…
– Niełatwo poświęcić kogoś, na kim ci zależy.
Skrzywienie warg. I kolejny łyk.
– Powiedz mi coś, czego nie wiem. – Potrząsnął bukłakiem, odłożył go na bok, sięgnął po łuk i oparł czoło o wypolerowane drewno. – Durwain jest zdania, że niepotrzebnie narażałem siostrę na niebezpieczeństwo, pozwalając jej biegać po Vesaroeth jak każdemu innemu wojownikowi ze Wzgórz. Tymczasem ja mam wrażenie, że prawdziwe zagrożenie będzie ją czekać tutaj, w chwili, gdy zamieni szablę na koronę.
– To nie wrażenie, Sandok – stwierdził Kasaar. Wyjął z zanadrza plik starannie złożonych pergaminów opatrzonych pieczęciami corthyjskiego banku i podał je Cohrańczykowi. – Planują to od miesięcy.
Karolina Żuk-Wieczorkiewicz, Patrycjuszka, tom 3: Stawką jest królestwo